5 pomysłów na prezent

Potrzebujecie prezentu dla miłośników koni? Mam dla was kilka propozycji.

1. Dobrym prezentem dla każdego wielbiciela koni jest terminarz jeździecki. Kalendarz dla zapamiętania każdej wspólnej chwili z czterokopytnym przyjacielem. :P

2. Kołdra z pięknym rumakiem zapewne też ucieszy większość pasjonatów koni.

3. Jak zarabiać na końskie marzenia to tylko z końską skarbonką!

4. Na zimne i mroźne noce może przydać się kubek z końmi, bo to naprawdę poprawia humor i oczywiście rozgrzewa.

5. Każdemu jeźdźcowi można także kupić siodło, uzdę, czaprak i tak dalej...

Mam nadzieję, że w tej małej liście każdy znajdzie coś dla siebie. :)

Biegun

Następny konik z mojej kolekcji ma na imię Biegun. To ogier rasy appalossa. Ma gniade umaszczenie, kropki na zadzie i masywme ciało. Figurka ta została przedstawiona w galopie. Dostałam ją w ferie zimowe w lutym. Podoba mi się umaszczenie tego konia, ponieważ wyrurznia się od pozostałych. 

Różyczka

W mojej stajni jest też koń, który ma na imię Różyczka. Ten konik należy do mojej siostry. Klaczka ma białe umaszczenie i zaplecioną grzywę różowymi gumkami. Na nogach ma czarne skarpety. Moja siostra dostała tego konika na gwiazdkę i bardzo jej się podobał.

Peper

Dziś pokażę Wam mojego drugiego konika Schleich. To koń rasy andaluzyjskiej i ma na imię Peper. Klacz ta jest jasnobrązowa z białymi kropkami na zadzie i ciemną grzywą. Jak, kiedyś weszłam na stronę internetową Scheich najbardziej spodobała mi się ona. Dostałam ją później na Mikołajki i byłam szczęśliwa, że ją mam.

Mój pierwszy konik Schleich

Moje zbieractwo koni Schleich zaczęło się od dnia dziecka w szkole. Wtedy organizowane były losowania. Zazwyczaj nie miałam szczęścia, lecz jeden raz wygrałam konika, który bardzo mi się spodobał. To czarny mustang, którego nazwałam Tornado. Po jakimś czasie dowiedziałam się, że jest z firmy Schleich i weszłam na ich stronę. Od tej chwili zaczęłam kolekcjonować konie Schleich. 

Oblęgorek

Byliśmy na wycieczce w Chęcinach. Ale oczywiście jedno miejsce to dla nas za mało. Więc pojechaliśmy jeszcze do Muzeum Henryka Sienkiewicza w Oblęgorku. Było bardzo fajnie i po wyjściu z muzeum zobaczyliśmy obok jakąś stadninę, a konie były akurat na pastwisku więc podeszliśmy bliżej aby je obejrzeć.

Stajnia Chrapka

Od dawna bardzo lubię figurki koni Schleich. Mam ich już całkiem sporo. Na początku konie trzymaliśmy w pudełkach po butach, ale zaczęły nam się nie mieścić. Więc postanowiliśmy zrobić jedną dużą stajnie. Do jej zrobienia potrzebowaliśmy kartonowe pudełka, klej, nożyk i kilka małych drobiazgów. Oto efekt naszej pracy: